Kiedy oglądałem "wydział zabójstw Istanbuł" , albo "Donnę Leon", byłem bardziej usatysfakcjonowany. Może dlatego, że tamte seriale były trochę lżejsze, a ten jest trochę bardziej na serio. A może nie przeszkadzało mi, że w jednym Turcy, a w drugim Włosi rozmawiają po niemiecku. Natomiast gdy Polacy mówią wciąż po niemiecku to mnie to denerwuje? Dodam, że nie chodzi mi konkretnie o język niemiecki. Gdyby rozmawiali po angielsku, czy też po japońsku, też by mnie to chyba drażniło. Ale ogólnie: da się oglądać.
A mnie denerwuje, właśnie dlatego, że mówią po niemiecku. Niemiec dowie się z tego filmu że Mazury, to Heimat.
bo dla Mazurów Mazury to jest Mała Ojczyzna, i co w tym strasznego ? jestem Ślonzokiem i dla mnie Ślonsk to też Mała Ojczyzna czyli Hajmat :) ..ot tolerancja i ...Europa :)
Jakby cały czas mówili po niemiecku to by nie było problemu - Niemcy sobie zrobili film więc szprechaja po swojemu, ale w tle słychać wypowiedzi po polsku, w którymś z odcinków zespół ludowy śpiewa po polsku... czyli po prostu język niemiecki została narzucony a ludzie po kryjomu jednak mówią po polsku - i to dla mnie jest zupełnie inny wydźwięk niż gdyby zrobili w 100% po niemiecku. Aha i jeszcze te radiowozy policyjne - co prawda napis mają po polsku POLICJA ale jednak na zielonym tle po niemiecku a nie niebieskie jak w Polsce.
Poza tym badania robione prawie jak w CSI przy pomocy mikroskopu (aż się chce napisać mikroszkopa) w bardzo siermiężnych warunkach - nie mówiąc już o Niemce mającej dostęp do spraw prowadzonych przez polska Policje i prokuraturę