w c.k. dezerterach, trenuje ten styl zebym umiala tak samo komus przygadac
Zgadzam się, całym sercem się zgadam. Podziwiam rolę pana Zapasiewicza w "C.K. Dezerterach" uważając, że to była jego chyba najlepsza rola, a kwestie wypowiadał w filmie z taką klasą i takim stylem, że trudno go nie podziwiać.
No, ja tak czy inaczej najbardziej go właśnie lubię w tym filmie "C.K. Dezerterzy". Oczywiście widziałem go też w innych filmach, ale w tym najbardziej go lubię i podziwiam :)
Świetny był w Barwy ochronne 1976, Bez znieczulenia 1978, C.K. Dezerterzy 1985.
Te trzy filmy bardzo z nim polecam.
Tych dwóch pierwszych nie widziałem, ale coś mi mówi, że warto to będzie nadrobić, choćby dla samego pana Zapasiewicza.
szczerze obawiam się, że dziś trzeba również specjalnego odbiorcę tych inwektyw. Większość ludzi zasługujących na wysłuchanie takiej reprymendy nie zrozumie jej. Ale ta scena to arcydzieło polskiej kinematografii. Na równi ze spirytusem u Rudego czy wynoszenie pijanego UB-ka z Psów.