Pan Remigiusz to dziwna forma istnienia. Właściwie zamierzałam napisać "firma" 50 książek przez pięć lat. Śmieszne i straszne, bo trudno mi nazwać wyroby pana Mroza książkami. No i gdyby ktoś, powiedzmy hipotetycznie, był dobrym prawnikiem, w życiu by nie zaczął pisać kiepskich kryminałów. Prawda? I jeszcze...
Nie czytam książek Mroza. Ostatnio w Biedronce:) natknąłem się na jego książkę: "Chór zapomnianych głosów", i przeczytałem opis na okładce. Od razu stwierdziłem, że to znakomity materiał na film. Astronauta budzi się z hibernacji na pustym statku - motyw niby ograny, ale w żadnym wypadku nie zdążył się widzom znudzić,...
więcej