Jeżeli miarą dobrego aktorstwa jest to, że w każdej kolejnej roli widzimy przemianę, nową twarz i odczuwamy jakiekolwiek emocje, to pan Bartłomiej jest rewelacyjnym aktorem. Niestety widziałam go w może w kilku produkcjach, ale za każdym razem nie można było zignorować jego obecności na szklanym ekranie. W Magdzie M. budził sympatię, uśmiech, trochę politowania dla bycia taką niezdarą. W Przyjaciółkach z kolei szczerze nie znoszę postaci Pawła i najchętniej bym rzuciła czymś w ekran ;) Za każdym razem jest "jakiś" i to świadczy o tym jak bardzo jest dobry w tym co robi.