Seria "Szybcy i wściekli" nigdy nie słynęła ani z przesadnego realizmu ani głębszych życiowych przekazów. Miała jednak to, czego często brakuje w dzisiejszych filmach akcji - BOHATERÓW, KTÓRYM WARTO KIBICOWAĆ! W ramach uzupełnienia dostawaliśmy jeszcze wyjątkowo luźny klimat i sceny rodem z "Matrixa", które, choć nie były zbyt prawdopodobne, skutecznie przyciągały naszą uwagę. Czy jest to jednak przepis na serię, wobec której nie odczujemy powtarzalności i zmęczenia materiału z każdą kolejną częścią?
więcej