Znudzony reżyser reklam (Adam Driver) zostaje wysłany na plan filmowy do Hiszpanii. Na skutek zaskakującego zbiegu wydarzeń trafia do małej wioski, gdzie jeden z mieszkańców (Jonathan Pryce) żyje w przekonaniu, że jest… Don Kichotem. Obu bohaterów połączy wkrótce seria zwariowanych przygód, które jednemu z nich pozwolą przewartościować swoje życie, a drugiemu zrealizować pozornie nierealne marzenia.
I nie, nie mówię tu o głównym bohaterze tego filmu.
30 lat walki o ten projekt, przetrwanie największych katastrof, nieszczęśliwych wypadków i podłych ludzi zaowocowało... średniakiem i to raczej z tych gorszych.
W myśleniu o funkcji kobiet w kinie Gilliam zatrzymał się na etapie dinozaura, nie odpuścił sobie...
Oby miał jeszcze więcej okazji na pokazanie swojego talentu. Ma potencjał i to jaki duży, szkoda że tak dużo osób tego nie dostrzega.